Potrzebuję kogoś obok bo się powoli rozlatuję.
niedziela, 25 listopada 2012
Trudno mi się przyznać
Znacie to uczucie gdy po dłuższym czasie spotykacie kogoś kto był dla was w pewnym momencie najważniejszy na świecie? Widziałam go dzisiaj, tego samego któremu miałam szansę powiedzieć co czuję, ale stchórzyłam. Widziałam, przez ułamek sekundy gdy jechałam samochodem. Z całej grupy jego kumpli widziałam tylko jego. On też mnie widział. Nasze spojrzenia się spotkały. Od tamtej chwili jestem roztrzęsiona. To nie pierwszy raz. On już tak na mnie działa. Chociaż na co dzień już o nim nie myślę, dzisiaj wszystko wróciło. Nigdy nie powiedziałam na głos, że mi go brakuje czy coś w tym rodzaju, ale chyba jednak tak. Jest mi cholernie przykro, że tak to się wszystko skończyło, że nawet nie mam odwagi do niego napisać. Ogólnie jest mi zajebiście ciężko mówić o uczuciach, nie ważne czy są to pozytywne czy negatywne emocje, wystarczy że są silne i łzy same napływają mi do oczu. Tego też nigdy na głos nie powiedziałam. Ja po prostu chcę być w końcu kochana. Ja chyba też zasługuję na miłość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie możesz się posypać, bo On...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie w nagłówku. <3
OdpowiedzUsuńWiesz, prawda jest taka, że wszystko, czego potrzebujesz do szczęścia jest w Tobie. Z kimś jest po prosty łatwiej.
Te ostatnie kilka linijek.. to tak jakbym czytała swoje myśli.
OdpowiedzUsuńNiestety też znam to uczucie. Też chcę być kochana, bo każdy zasługuje na to szczęście. Ale wierzę, że w końcu odnajdę tę jedyną osobę, której poświęcę swoje serce - więc Tobie również tego życzę! :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas potrzebuje jakiejś podpory i kogoś na kim może polegać. Może po prostu do niego napisz i spróbuj jeszcze raz, bo skoro on nadal wywołuje u ciebie takie uczucia to znaczy, że nie zapomniałaś.
OdpowiedzUsuńNie mogę. To zamknięty rozdział, muszę zapomnieć. Pora na nowych ludzi, nowe rzeczy.
UsuńNie syp się. Warto żyć, ale wiem jak cholernie jest się pozbierać, gdy wszystko przypomina o TEJ OSOBIE...
OdpowiedzUsuńkażdy zasługuje na miłość;)
OdpowiedzUsuńbez wyjątków
Straszne jest uczucie, kiedy wiesz, że jesteś szczęśliwa, ale popierdolone na wskroś serce tęskni za jakimś demonem z przeszłości. Mogłabym powiedzieć, że mam wszystko. Ale nie. Nie mam. Nie mam mojego Demona. I jestem zachłanna. Chciałabym zachować to, co mam i mieć mojego Demona. Ale to zupełnie niemożliwe. Szlag.
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej popierdolone jest uczucie, kiedy nie masz nic i Nic. I kiedy nic jest większe/mniejsze od Nic i kiedy wypełnia pustka wszystko. Nie cierpię zawiłości. Nienawidzę.
a ja cały czas mam szansę mu powiedzieć wszystko, co czuję, lecz tchórzę. bo to chyba niczego nie zmieni i tego boję się najbardziej. że będę próbować, a to niczego nie zmieni. i nadal będzie tak samo pusto.
OdpowiedzUsuńTo trochę takie uzależnienie od Tej osoby. Chujowe, to się powinno leczyć.
OdpowiedzUsuńJakbym słyszała swoje myśli... Mówienie o uczuciach jest cholernie trudne, ja także kompletnie tego nie potrafię. Wczoraj na przykład miałam taką rozmowę... Ciężko było, nie powiem.
OdpowiedzUsuńI też mam podobną sytuację - choć nie dopuszczam do siebie tej myśli, ciągle żałuję, że pewna historia skończyła się tak, a nie inaczej. Gdybym mogła coś zmienić... A tak udaję sama przez sobą, że to już przeszłość. Dlatego doskonale cię rozumiem.
Nie możesz się rozlecieć, bo takiej rozlazłej to na pewno nikt nie będzie chciał ;).
OdpowiedzUsuńTrzymaj się pionu, a wtedy na pewno Ktoś Cię znajdzie!