wtorek, 2 kwietnia 2013

Nic nadzwyczajnego

Kolejny zawód, a dotyka tak jakby był pierwszy. Nie jest dla mnie niespodzianką, że po raz kolejny zostałam wystawiona, a jednak jest przykro. Najlepsze przyjaciółki. Nie pamiętam już kiedy ostatnio mogłam to szczerze powiedzieć. Nie widzimy się prawie wcale, rozmawiamy jeszcze rzadziej. Jeszcze trochę i nie będziemy miały o czym mówić. Wiecznie zajęta czym innym. Czasem ją rozumiem, a czasem jej nie znoszę.
Nie chcę jej stracić, chociaż czuję że to już się dzieje. A może to ona mnie
traci? Chyba tego nie widzi, może nie chce widzieć. Pochłonięta swoim życiem, "uczy się". Momentami już mi nawet nie zależy, jednak potrzebuję wiedzieć, że ją mam, że jest po mojej stronie.

2 komentarze:

  1. O przyjaźń nie warto walczyć, o prawdziwą nie trzeba, a o fałszywą nie warto. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, te przyjaźnie damsko-damskie. Mam jedną przyjaciółkę. Tylko ona została. I jedna w zupełności mi wystarczy, bo jest najlepsza.

    OdpowiedzUsuń